Separacja, nowa dziewczyna, nowy chłopak i szpital. Jak widać, Miley nie jest jeszcze mało. Czy to moment, w którym była gwiazda Disneya, nareszcie zwolni?
Trzeba przyznać, że Miley od lat nie zwalnia tempa. Piosenkarka niemal od początku swojej kariery nie schodzi z pierwszych stron gazet, a zainteresowanie jej osobą nie spada. Cyrus chyba doskonale wie, co robić, aby “nie znudzić się” swoim odbiorcom.
Niemniej jednak w ostatnim czasie jej życie naprawdę funduje niezłą dawkę wrażeń. Tylko i aż, na przestrzeni ubiegłych dwóch miesięcy do mediów dotarła informacja o jej separacji z wieloletnim partnerem Liamem Hemsworthem, o “zmianie orientacji”, szybkim związku z Kaitlynn Carter i o kolejnym związku z Codym Simpsonem, młodszym od siebie o 4 lata piosenkarzem.
To chyba właśnie wielka dawka emocji poskutkowała tym, że Miley trafiła do szpitala. Przy jej łóżku wiernie czuwał jej obecny chłopak i… pisał wtedy dla niej piosenkę! Młodzi, w tym jakże krótkim związku. Para co rusz publikuje nowe zdjęcia, na których obejmuje się, prowadzi intensywną relację na instastory oraz wystawia się do obiektywów paparazzich. Zrobili sobie również pasujące tatuaże, a teraz jeszcze, za namową piosenkarki, Cody opublikował nagraną dla niej piosenkę, której słowa świadczą o naprawdę wieeeeelkiej miłości!
Czy rollercoaster, który Cyrus funduje i sobie i swoim fanom w końcu zwolni? Czy nareszcie odnalazła prawdziwą miłość? Zapewne przekonamy się już wkrótce.