W pierwszym odcinku TVP-owskiego show “Dance dance dance” zagrzmiało między Katarzyną Stankiewicz, a Anną Muchą. Mucha nie miała litości w ocenie tańca piosenkarki. Między celebrytkami doszło do ostrej wymiany zdań. W drugim odcinku nadal było ostro.
Kasia Stankiewicz była pierwszą wokalistką zespołu “Varius Manx”. To dzięki jej utworowi “Orła cień”, grupa wzbiła się na szczyt popularności. Żadna kolejna dziewczyna śpiewająca tę piosenkę, nie była w stanie odtworzyć oryginału. Artystka niewątpliwie kojarzy się fanom głównie z tym hitem. Fakt ten wykorzystała Ania Mucha w drugim odcinku “Dance dance dance”.
Po wykonanym układzie przez siostry Stankiewicz, Mucha jako jurorka zabrała głos i stwierdziła, że ostatnia scysja pomiędzy nią, a piosenkarką spędzała jej sen z powiek. Niemniej jednak gwiazda serialu “M jak miłość” doszła przez tydzień do wniosku, że każdy człowiek ma jakieś słabości i blokady.
Potem Mucha porównała taniec Kasi do swojego śpiewu. Mucha wybrała szlagier z repertuaru “Weekendu”. Zanim podała liczbę punktów za występ sióstr, poprosiła byłą wokalistkę zespołu “Varius Manx” o ocenę jej umiejętności wokalnych.
Stankiewicz odmówiła wydania opinii. Jurorka nie dała jednak za wygraną i bezpardonowo zaczęła pierwszą zwrotkę “Orła cień”. Gwiazda nie mogła znieść fałszu aktorki, ale stanowczo odmówiła oceny. W je oczach pojawiły się łzy. Jak się okazało, Mucha nie była aż taka sroga, jak się wszyscy spodziewali i przyznała dziewczynom 7,5 punktu.
Mucha jesteś żałosna. Nie rozumiesz co powinien reprezentować juror/ka.
Może kiedyś uda się pani odbić od dna.