Książę Karol przemówił do narodu po wyjściu z kwarantanny. Następca brytyjskiego tronu wciąż stara się unikać kontaktu z innymi ludźmi.
25 marca Clarence House poinformował, że książę Karol został zarażony koronawirusem. Książę już zakończył swoją izolację, która trwała tydzień, jednak nadal unika kontaktu z ludźmi. W tej samej rezydencji gdzie znajduje się Karol, przebywała też jego żona, księżna Camilla. Przypomnijmy, że wynik jej testu na obecność koronawirusa był negatywny.
Teraz po tygodniu izolacji, książę przemówił do narodu. Następca tronu zapewnił, że ma łagodne symptomy COVID-19 i już czuje się lepiej.
– W tak niespotykanym i niespokojnym czasie w naszym życiu, moja żona i ja szczególnie myślimy o wszystkich, którzy stracili swoich bliskich w tak bardzo trudnych i niezwyczajnych okolicznościach oraz o tych, którzy muszą przetrwać choroby, izolację i samotność – powiedział.
Do tej pory Wielkiej Brytanii odnotowano ponad 25 tysięcy przypadków zarażenia koronawirusem oraz około 1,8 tysięcy zgonów.
– Jako naród zostaliśmy postawieni przed niezwykle wymagającą sytuacją, o której wiemy tylko, że może zagrażać utrzymaniu, biznesom i dobrobytowi milionów naszych obywateli. Nikt z nas nie może stwierdzić, kiedy to się skończy, ale koniec nadejdzie. Zanim to nastąpi, spróbujmy żyć nadzieją i wiarą w siebie nawzajem, czekając na nadejście lepszych czasów – dodał książę.
To masońska kanalia i zbok…
Oh, Karol!