Tomasz Lis przemówił do swoich fanów za pośrednictwem Twittera. Dziennikarz po ponad tygodniu od momentu, kiedy z poważnymi problemami trafił do szpitala, dał o sobie znać. Opublikował grafikę z wymownym hasłem – “Lisy nigdy nie odchodzą”. Później podziękował za wszystkie słowa wsparcie jakie otrzymywał w ciężkich chwilach.
Tomasz Lis do szpitala w Olsztynie trafił 10 grudnia. Tego dnia – bardzo aktywny zwykle na TT naczelny “Newsweek Polska” – nie zamieścił ani jednego wpisu. Taki stan rzeczy zaczął budzić obawy wśród jego sympatyków. W końcu dał o sobie znać. W środę dziennikarz przemówił, wstawiając wymowną grafikę z hasłem “Foxes never quit” co tłumacząc na polski oznacza – “Lisy nigdy nie odchodzą”.
Chwilę później zamieścił kolejny emocjonalny wpis. Tym razem podziękował za wsparcie w ciężkich momentach. “Reakcje na informacje o moich zdrowotnych perypetiach były zdecydowanie ponad nasz internetowo -twitterowy standard, co mnie bardzo ucieszyło. Za wszystkie dobre słowa i ciepłe myśli serdeczne dziękuje” – napisał Lis.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) December 18, 2019

![Przerażająca wizja jasnowidza Jackowskiego! “Widzę poparzonych żołnierzy! To straszne” [WIDEO] jasnowidz Krzysztof Jackowski , co nas tam czeka. Foto: YouTube](https://alaluna.pl/wp-content/uploads/2019/12/jackowski_alaluna-218x150.jpg)

![Prawda o Polakach na Kresach! Młoda Polka z Kijowa o życiu na Ukrainie [WIDEO] Karolina Jermak fot. screen facebook.com](https://alaluna.pl/wp-content/uploads/2020/04/karolina_jermak-218x150.jpg)