To prawdziwa katastrofa dla światowej populacji mężczyzn. Na świecie już teraz brakuje 23 milionów kobiet. Naukowcy z Narodowej Akademii Nauk Stanów Zjednoczonych mówią wprost, sytuacja jest zła i będzie się pogarszać.
Co najgorsze, sytuacja najgorzej wygląda w najludniejszych krajach świata czyli Indiach i Chinach. Od lat 70tych, aż do 2017 roku różnica stosunku kobiet do mężczyzn wyniosła odpowiednio 11,9 i 10,6 milionów. Trend związany jest z między innymi z selektywnymi aborcjami, których dokonują kobiety w wyżej wymienionych krajach. Córka oznacza bowiem ogromne koszty dla rodziny, która będzie musiała m.in. wyprawić wesele.
Według informacji podawanych przez „Le Figaro”, stosunek płci naruszony jest obecnie w 12 krajach świata. Jest tak między innymi w Wietnamie, Hong Kongu, Tunezji ale także, co może być zaskakujące, w Czarnogórze i Albanii.
Jak podkreślają eksperci, sytuacja jest tragiczna nie tylko ze względu na niską populację, ale przymus ekspansji mężczyzn do innych krajów. Mężczyźni z Indii czy Chin będą zmuszeni wyruszyć do innych krajów, aby tam poszukiwać kobiet do wspólnego życia. Najlepszym wyborem nie tylko ze względów ekonomicznych będzie Europa, gdzie stosunek kobiet do mężczyzn jest równy. Równie „zagrożone” mogą być kraje wschodu czyli Rosja i Ukraina, gdzie liczba kobiet znacznie przekracza mężczyzn.