W drogeriach coraz częściej możemy znaleźć kosmetyki z napisem “EKO”. Jak się okazuje, napis ten wcale nie oznacza, że produkt, który kupujemy, jest naturalny.
– Warto zwrócić uwagę na rozróżnienie, że kosmetyk eko nie znaczy zawsze naturalny czy wegański. Nie ma w Polsce ustawy, która reguluje sytuację dotyczącą kosmetyków naturalnych. Tak naprawdę wystarczy jakaś procentowa ilość składników naturalnych, żeby producent chwalił się, że kosmetyk jest naturalny. Nazwa jest nadużywana. Kosmetyki naturalne to kosmetyki bez sztucznych barwników i wypełniaczy, substancji spieniających, zapachowych, czyli po prostu bez chemii – wyjaśniła Marta Krupińska podczas rozmowy z “Newseria.Lifestyle”.
Marta Krupińska to szefowa działu urody “Elle” oraz autorka książki “#Polish beauty”. Dziennikarka nie tylko zachęca do dokładnego sprawdzania, z jakich składników składają się kosmetyki, które zamierzamy kupić. Poleca również, by z równą uwagą dobierać składniki naszych posiłków. Odpowiednio dobrana dieta wpływa bowiem bardzo pozytywnie na nasz wygląd.
– Wychodzę z założenia, że do urody trzeba podchodzić holistycznie i zgadzam się z tym, może lekko wyświechtanym, ale prawdziwym hasłem, które mówi: jesteś tym, co jesz. Jeżeli będziemy odżywiać skórę tylko od zewnątrz, przez kosmetyki, efekt nie będzie tak duży, jak gdybyśmy zadbali o nią również od środka. Podstawą jest picie wody i odpowiednia dieta, bogata w tłuszcze i nienasycone kwasy tłuszczowe. My, kobiety, szczególnie często boimy się tłuszczów, jesteśmy na dietach niskotłuszczowych. To nie jest dobre dla naszej skóry, dlatego że potrzebuje ona nienasyconych kwasów tłuszczowych tak samo, jak nasze włosy i paznokcie. Warto sięgać po zdrowe tłuszcze: awokado, orzechy czy tłuste ryby – podkreśliła.