Jak donosi portal gazeta.pl, Maciej Musiał marzył o karierze za oceanem. Młody aktor postanowił szukać szczęścia w Hollywood. Zatrudnił tam panią menadżer, która miała załatwiać kontrakty. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna.
Musiał patrzył na świat przez różowe okulary. Skoro Oldze Kalickiej, jego serialowej partnerce, udało się rozpocząć karierę za granicą, dlaczego on miałby mieć z tym problem? Otóż Hollywood to zupełnie inna bajka.
Musiał był przekonany, że skoro tak spektakularnie zaczął bywać na salonach w Polsce, to również uda mu się łatwo “kupić” Amerykę. Zaangażował tam menadżerkę, która miała mu załatwić kontrakt. Po telefonie od kobiety aktor spakował walizkę i udał się na podbój świata.
Jak się okazało, nie czekała na niego żadna umowa. Co więcej, był okres urlopowy i nie było tam nikogo, kto mógłby go obsadzić w jakiejkolwiek roli. Sfrustrowany Musiał pokłócił się z pracownicą i “z podkulonym ogonem” wrócił do Polski.