Hanna Lis straszy koronawirusem. "U nas będzie więcej zgonów niż we Włoszech". Foto: print screen z YouTube/tvnpl
Hanna Lis straszy koronawirusem w mediach społecznościowych. Dziennikarka uważa, że w Polsce będzie mieć miejsce więcej zgonów niż we Włoszech. Czy ma rację?
Hanna Lis straszy koronawirusem. Jeden z ostatnich jej wpisów nie spodobał się bardzo niektórym internautom.
– Śledzę sytuację w Wuhan od 7 stycznia, długo zanim stało się to modne w kręgach rządowych i medialnych. Od początku krytykuję również polski rząd za opieszałość podejmowanych działań mających powstrzymać pandemię – napisała jakiś czas temu.
Fani śledzący jej profil na Instagramie do niedawna uznawali apele dziennikarki za ważne. Teraz jednak zmienili zdanie, nad czym ubolewa Lis.
Ostatnio gwiazda zamieściła na swoim koncie kolejny post, który wzbudził negatywną reakcję ze strony obserwujących.
– Włosi maja dziś CFR (case fatality rate = wskaźnik śmiertelności) na poziomie 9,7 proc., dwa razy większy niż w Wuhan. Chiny są daleko, jak niedawno mówiły nasze służby sanitarne, wiec przybliżę: Włosi mają dwa razy więcej łóżek OIT niż Polska. Testują 20 razy więcej niż my (> 200K testow w IT vs. 10K testów w PL). Prosta i dramatyczna kalkulacja – napisała Lis.
To jeszcze nie wszystko, w dalszej części dziennikarka nakreśliła iście katastrofalną wizję.
– Jesteśmy na ścieżce włoskiej. Zamknięcie granic i szkół pozostanie zabiegiem propagandowym, gdy za nimi nie pójdą realne działania w postaci szeroko zakrojonych testów przesiewowych. Do PL wróciło w ciągu kilku dni 20K ludzi z różnych stron świata. Porozjeżdżali się po domach, jak polscy studenci, którzy wrócili tu z Wuhan w końcu stycznia i po kilku dniach niby-kwarantanny zostali wypuszczeni przez lekarzy, za zgodą służb sanitarnych do domów. Bo byli bezobjawowi (jak 40-60 proc. zakażonych COVID). Ciekawe czy, i ilu ludzi zarazili, dzięki niekompetencji i niewiedzy ludzi, którzy czuwają nad bezpieczeństwem naszego kraju? U nas będzie więcej zgonów niż we Włoszech, bo system ochrony zdrowia nie wytrzyma kolejnych dwóch tygodni, a właśnie wtedy krzywa zachorowań i zgonów przebije tutaj – dodała.
Internautom nie spodobało się zachowanie dziennikarki.
– Pani to jakiś prorok czy kto, że widzi pani wszystko w czarnych scenariuszach? – napisała jedna z obserwujących.
Byli również i tacy, którzy poprosili, aby Lis zaczęła zamieszczać przepisy na dania, które można przygotować w czasie kwarantanny.
Jak widzę, coraz więcej osób chce by Polska dorównywała w Europie innym, postępowym krajom. Nawet w liczbie zgonów. Pani Hania nie zawiodła, chociaż minister zdrowia był szybszy.
Pewnie gdzieś się schowała i uważa , ze jest bezpieczna i mądrzy się lampucera.
oby ci kobieto wyrósł WIELKI pypeć na języku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak widzę, coraz więcej osób chce by Polska dorównywała w Europie innym, postępowym krajom. Nawet w liczbie zgonów. Pani Hania nie zawiodła, chociaż minister zdrowia był szybszy.
Ona sama już ma marskość wątroby, więc koronawirus jej niestraszny.
Zaś jej gadki to efekt podeliryczny.
Biedna kobieta.
I dodam, niezbyt elegancko: nie pomoże lila róż, kiedy dup…ko stare już. To a propos lisiury- bis.