Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka zakochali się w sobie pięć lat temu. Oboje szybko zrozumieli, że mają takie same priorytety w życiu. Dla obojga najważniejsza jest rodzina. Paulina od dawna marzyła o dzieciach. Jednak jej poprzedni chłopak, brat Alicji Bachledy-Curuś uważał, że jest jeszcze na to czas. Z kolei Sebastian próbował namówić na wspólne dziecko swoją poprzednią partnerkę, Kayah, jednak ona uznała, że syn z małżeństwa z Rinke Rooyensem w zupełności jej wystarcza.
Paulina Krupińska w pierwszą ciążę zaszła jeszcze pełniąc oficjalnie obowiązki Miss Polonii. Inna sprawa, że na jej miejscu każdy by stracił cierpliwość. Ze względu na zamieszanie w biurze Miss Polonia, Krupińska pełniła tę funkcję przez cztery i pół roku!
Regulamin konkursu wprawdzie oficjalnie zakłada, że Miss Polonia powinna być bezdzietną panną, jednak Krupińska postanowiła nie brać sobie tego specjalnie do serca. W końcu ileż można czekać z ułożeniem sobie życia…
Półtora roku po narodzinach Tosi na świecie pojawił się Jędrek. Paulina i Sebastian odgrażali się, że nie zamierzają poprzestać na dwojgu dzieciach, jednak ostatnio postanowili przesunąć plany rodzicielskie na bliżej nieokreśloną przyszłość. Powodem są kłopoty mieszkaniowe. Para wraz z dziećmi zajmuje mieszkanie w Warszawie, na tyle niewielkie, że, jak poskarżyła się Krupińska, nie mieszczą się w nim jej wszystkie ubrania. A co dopiero mówić o trzecim dziecku!
Zamiast jednak przeprowadzić się do większego mieszkania, wolą odłożyć więcej pieniędzy i wybudować swój wymarzony dom w Kościelisku. Marzą o tym od dawna. Mają już kupioną działkę i projekt domu, opracowany osobiście przez Sebastiana, który jest z zawodu architektem. Trzeba go tylko wybudować, a na to potrzeba pieniędzy. Dlatego modelka i muzyk przełożyli plany rodzicielskie i skupiają się na karierach. Tegorocznego sylwestra spędzą osobno, bo Karpiel-Bułecka musi pracować.
– Nie przepadam specjalnie za tym dniem – tłumaczy Paulina w rozmowie z magazynem „Party”. – Dlatego z dzieciakami zostajemy w Zakopanem, a Sebastian powita Nowy Rok na koncercie w Gdańsku. Potem do nas wraca i całą rodziną wybieramy się na narty. Tosia już jeździ sama, a Jędrek skończył 2,5 roku, więc pod okiem instruktora też spróbuje swoich sił na stoku.