Aktorka postanowiła zabrać głos w sprawie oskarżeń. Chodzi o jej plany przejęcia Teatru IMKA. Twierdzi, że dostała propozycję dalszego prowadzenia tego miejsca od ZHP.
Nie trzeba było długo czekać aż Grażyna Wolszczak zabierze głos w tej sprawie. Ostatnio Teatr IMKA, pod kierownictwem Tomasza Karolaka, wydał oświadczenie o próbie przejęcia miejsca przez aktorkę. W tekście nie brakowało nieprzyjemnych komentarzy w kierunku Wolszczak.
„Grażyna Wolszczak goszcząc na naszej scenie, znała problemy z jakimi się borykaliśmy, ale też plany jubileuszowe na jesień, miała wiedzę o przyznaniu Imce dotacji, co w żaden sposób nie przeszkodziło jej za naszymi plecami realizować, bez poczucia przyzwoitości, własne cele, sprowadzające się do wrogiego przejęcia naszej sceny.”
Grażyna Wolszczak odpowiada
W rozmowie z pomponikem wyjaśniła, że to administrator budynku, którym jest Związek Harcerstwa Polskiego, sam zaproponował jej przestrzeń po teatrze.
Wolszczak zapewnia też, że planuje utrzymać, bez większych zmian, dotychczasową formę działania teatru. Z naciskiem na repertuar.
„Zamierzamy honorować wszystkie zobowiązania Teatru Imka wobec innych zewnętrznych producentów dotyczące ustalonego repertuaru na jesień 2020 roku, repertuar ten pozostaje bez zmian” – mówi Grażyna Wolszczak.
Co na to Tomasz Karolak?
Trochę gryzie się to z jego wcześniejszym stanowiskiem jakoby ZHP miało nie dopuścić do odstąpienia budynku. Wygląda na to, że wszystko zostało zaplanowane za jego plecami. Może skłoni to aktora do osobistego komentarza.