Polska piosenkarka w ostatnim czasie zaskoczyła wszystkich. Wielkim zdziwieniem okazał się jej niedawny wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Jak się okazuje, Edyta Górniak przywiozła stamtąd nowe, emocjonujące znajomości!
Edyta Górniak od lat cieszy się w Polsce wielką popularnością i sympatią. Jej piosenki znają prawie wszyscy, a ona sama zawsze sprawia wrażenie niezwykle pogodnej i dobrej. Przyszedł moment, że jej walory poznać mogły zagraniczne gwiazdy wielkiego formatu. Mowa o Miley Cyrus i Codym Simpsonie, którzy bezwątpienia są idolami wielu nastolatek.
Jakiś czas temu Górniak wybrała się do USA, lecz jej wyjazd owiany był niemałą tajemnicą. Jak się okazało dlatego, że uczestniczyła w nagraniu najnowszego klipu Miley Cyrus.
„To było ciekawe obserwować jej pracę i to jak ekipy się zachowują. Jest takie niepisane prawo do tego, że tylko Miley ma na planie telefon. Nikt inny nie ma telefonu, a jest na planie, tam było, z no z 60 osób. Nie ma czegoś takiego, że ktoś się boi, że ktoś mu po kryjomu zrobi zdjęcie. Ona jeśli chce, jeśli na koniec ma siłę, robi sobie zdjęcia z ekipą albo jedno zbiorowe albo pojedyncze. Ale nie zawsze się tak dzieje…” – zdradziła Górniak.
Gwiazda podzieliła się również tym jak wyglądają etapy pracy nad amerykańskim teledyskiem.
„Etapy pracy kreatywnej są bardzo różne. A tu jakieś wałki, a tu dresik i taka sote sytuacja. Czy bardzo bardzo prywatne jak Cody przyjechał na plan i oni mieli taką swoją chwilę czułości” – wyznała Edyta.
Na zakończenie rozmowy, piosenkarka postanowiła podzielić się radosną refleksją, jaka przyszła do niej po tym wydarzeniu. Zdradziła, że sama była w szoku tak ciepłym podejściem Miley do niej…
„Ja się nie spodziewałam, że my w ogóle będziemy miały szansę porozmawiać, że zdążymy się, chyba mogę to powiedzieć, polubić. Sama byłam zaskoczona tym jej otwarciem na moją osobę” – powiedziała Górniak.
Czy myślicie, że nowe przyjaciółki nagrają kiedyś coś razem?