Romuald Lipko i Krzysztof Cugowski to dwa kluczowe ogniwa legendarnej Budki Suflera. Ten pierwszy niestety nie napisze już żadnej piosenki dla swojego zespołu, w czwartek 6. lutego br. przegrał długą walkę z nowotworem wątroby. Przez ostatnie lata obaj przyjaciele żyli w niezgodzie, ale jak zdradził “Faktowi” wokalista zespołu – dwa dni przed śmiercią Lipko poprosił go o rozmowę.
– Spotkałem się z Romkiem we wtorek w szpitalu, z jego inicjatywy. Leżał na łóżku. Pożegnaliśmy się i pogodziliśmy. Niech spoczywa w spokoju – powiedział tabloidowi Cugowski.
Lipko i Cugowski to dwa silne charaktery. Pierwszą poważną sprzeczkę zaliczyli już trzy lata po założeniu Budki Suflera. W 1977 roku wokalista chciał, żeby to jego nazwisko było wymieniane przed nazwą zespołu, a to zakończyło się wyrzuceniem Cugowskiego z grupy. Do Budki wrócił siedem lat później, a kolejne niesnaski między oboma panami pojawiły się kiedy wokalista zaangażował się politycznie. W 2005 roku został nawet senatorem.
W 2014 roku zespół oficjalnie zakończył działalność. Rok temu Lipko zapragnął reaktywować grupę, a to wywołało wściekłość Cugowskiego. Przez ostatnie miesiące panowie nie odzywali się do siebie. Pojednali się dopiero na prośbę kompozytora, dwa dni przed jego śmiercią. „Odszedł Wielki Kompozytor, Muzyk, Przyjaciel… Żegnaj, Romku” – napisał w mediach społecznościowych Cugowski.
Pogrzeb kompozytora odbędzie się w środę 12 lutego. Więcej na ten temat TUTAJ.