Zenek Martyniuk pochwalił się ostatnio w wywiadzie dla Super Expressu nowym epizodystą, który pojawi się w jego biograficznym filmie. Tajemnicza postać to Limahl – odwieczny idol piosenkarza. Co więcej, obaj wystąpią w jednej scenie.
Kim jest ulubieniec lidera zespołu “Akcent”? To znany na całym świecie brytyjski wokalista lat 80′. Muzyk nie tylko uwielbiał słuchać piosenek Limahla, ale również inspirował się jego image’em. Jak przyznał Martyniuk nawet fryzurę miał taką, jak idol.
“Zenek” to spełniony sen piosenkarza. Podczas pisania autobiografii, chciał on pokazać fanom, że przy odrobinie szczęścia wszystko jest możliwe. Zaczynał on tak, jak każdy, a kończy jak nieliczni, na samym szczycie sławy. Po prostu jak król, król disco polo.
Muzyk nie ukrywa, że największym przeżyciem było dla niego odegranie wspólnej, końcowej sceny ze swoim odwiecznym idolem – Limahlem. Otóż spełniło się wówczas marzenie Martyniuka i obaj znaleźli się na jednej scenie, gdzie wykonali szlagier wszech czasów “Never ending story”.
Piosenka bezpośrednio nawiązuje do historii wokalisty grupy “Akcent”. Zenek z pewnością należy do “wiecznych” artystów, którego przeboje przetrwają wiele pokoleń, zwłaszcza w dobie Internetu i Youtuba… Niestety nie każdy może poszczycić się takim przywilejem, o którym marzy każda gwiazda.