Dramat Donalda Tuska. Były już przewodniczący Rady Europejskiej został oddzielony od żony przez koronawirusa. Tusk przebywa bowiem w izolacji i czeka na wynik testu.
Dramat Donalda Tuska. Polityk znajduje się obecnie na kwarantannie, z dala od swoich najbliższych. Nie przeszkodziło mu to jednak udzielić wywiadu dla programu “Kropka nad i” w telewizji TVN za pośrednictwem internetowego komunikatora.
– Izolacja dopadła mnie w Brukseli, kiedy Gosia była w Gdańsku – powiedział Tusk.
Na szczęście kontakt z bliskimi możliwy jest za pośrednictwem internetu.
– Na szczęście jest możliwość łączenia się przez internet. Ale nie użalam się nad sobą – dodał.
Niemniej jednak ostatnie chwile nie należą do najprzyjemniejszych dla byłego premiera. Oczekiwanie na wynik testu jest bardzo niepokojące.
– Nie gorączkowałem. Miałem inne symptomy, ale bez gorączki. W Belgii obowiązuje zasada, że nie trzeba testować, tylko izolować symptomy bez gorączki. Za kilka dni tak czy inaczej będę miał ten sprawdzian zrobiony, w takiej dłuższej kolejce osób, które nie są w nagłej potrzebie – zdradził Tusk.
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej opowiedział również jak obecnie wygląda życie w Brukseli.
– Mogę obserwować świat z tarasu. Sytuacja jest jak z czarnej powieści. Jest cisza w mieście, w którym zawsze panował gwar. Tylko czasem słychać syreny karetek i ostrzeżenia z megafonów policyjnych. I o 20 oklaski dla lekarzy. Ja też klaszczę – powiedział.
To jeszcze nie dramat; gorszym dramatem było pozwolić na okradanie obywateli różnego rodzaju mafiom
To niedobrze, gościu odpocznie od garkotłuka i ze zdwojoną siła zaatakuje Polskę.