Robert Śmigielski znów złoży wyjaśnienia. Sześć godzin nie wystarczyło. Kłótnia z Rosati będzie dłuższa niż związek z nią? [WIDEO]

Weronika Rosati i Robert Śmigielski/Fot. PAP

Niedługo minie rok od rozpoczęcia prokuratorskiego śledztwa, mającego wyjaśnić, co właściwie wydarzyło się w związku Weroniki Rosati i Roberta Śmigielskiego. Niestety, sami zainteresowani nie są w stanie ustalić, jak to między nimi było, a ich wersje rozmijają się w tak znaczącym stopniu, że o tym, kto ma rację, będzie musiał zdecydować sąd.

Rosati na przykład twierdzi, że Śmigielski znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie, również wtedy, gdy była w ciąży oraz po porodzie, gdy trzymała na ręku dziecko.
Pełnomocnik aktorki zapewnia, że nie będzie problemu z udowodnieniem takich sytuacji, gdyż dysponuje nagraniami, dokumentującymi przemoc wobec ciężarnej Weroniki. W rewanżu pełnomocniczka Śmigielskiego ogłosiła, że oskarżenia ze strony aktorki są niczym więcej niż tylko zemstą za to, że ortopeda nie rozwiódł się z żoną.

Na razie prokurator zdaje się uważać wersję Rosati za bardziej wiarygodną. 6 grudnia Robert Śmigielski stawił się na wezwanie Prokuratury Rejonowej Warszawa Północ. Jeśli jadąc tam, miał złe przeczucia, to na miejscu całkowicie się potwierdziły.

Jak ujawnił rzecznik prokuratury Łukasz Łapczyński, ortopeda usłyszał zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad Weroniką.

Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, w których przedstawił własną wersję przebiegu relacji z pokrzywdzoną – wspomina rzecznik w rozmowie z tygodnikiem “Twoje Imperium”.

„Obszerne” to nawet mało powiedziane…. Śmigielski o swoim związku z Rosati opowiadał przez… sześć godzin, a i tak, jak twierdzi, nie wyczerpał tematu.

Dlatego jeszcze przed świętami znów złoży zeznania, będące kontynuacją dotychczasowych. Ciekawe, ile potrwają tym razem. Zbliżamy się do momentu, gdy kłótnia sądowa byłych kochanków staje się dłuższa niż trwał sam związek…

Weronika Rosati/fot.Instagram
Weronika Rosati/fot. Instagram
Weronika Rosati, Robert Śmigielski/fot. Instagram/fot. Marcin Kmieciński/PAP

1 KOMENTARZ

  1. Obecnie kobiety raczej nie nadają się do dłuższych związków z nimi. Tak na chwilę, na boku to i owszem ale żeby w małżeństwo czy jakąś inną formę rodziny się pchać to teraz samobójstwo.
    Nakłamią w sądzie o jakiejś wyssanej z palca przemocy i okradną faceta często z dorobku całego życia.
    Takie “partnerki” na nic się nie zdadzą i trzeba się będzie bez nich obyć.
    I żadnej litości jak płaczą.
    Jak kobieta płacze to znaczy że coś kombinuje i kreuje się na ofiarę, żeby coś dostać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here