Finał ósmej edycji „Top Model” nie przestaje zaskakiwać, chociaż minęło już kilka dni. Prowadzący: Michał Piróg i Magda Mołek, w zastępstwie Joanny Krupy, co chwila zresztą zapewniali, że ten finał będzie wyjątkowy. Jak się okazało, wykrakali…
Już kilka dni przed finałową galą krążyły plotki o rzekomo murowanej wygranej Olgi Kleczkowskiej, którą aktywnie wspierali juror Dawid Woliński i uczestnik ósmej edycji, Michał Gała.
Rzeczywiście, buziak, którym ją obdarzył na szczęście, początkowo wydawał się spełniać swoje zadanie. Finałowe sesje Olgi: realizowana na Kubie sesja okładkowa dla magazynu „Glamour”, sesja reklamowa Peugeota 206 oraz zdjęcie do kampanii firmy biżuteryjnej Apart, która odbyła się w stadninie, zostały ocenione najwyżej.
W rezultacie Olga zdobyła w sumie 33 punkty, co przełożyło się na 3 „duże” punkty jurorskie, podczas gdy Dawid Woskanian otrzymał o 2 „małe” punkty mniej, co przełożyło się na 2 punkty jurorskie w generalnej klasyfikacji. O Staszku nie warto wspominać, bo w ogóle nie liczył się w ostatecznej rozgrywce, co zresztą pokazuje grafika, zamieszczona przez TVN na oficjalnej stronie programu.
Dlaczego właściwie zaszła taka potrzeba? Otóż, niektórzy widzowie podważali wynik finału, twierdząc, że Olga powinna była wygrać, bo została najwyżej oceniona przez jurorów. Stacja postanowiła wyjaśnić niuanse związane z głosowaniem, tłumacząc, że po zliczeniu głosów, pomiędzy Olgą a Dawidem zaistniał remis, a w takim wypadku o zwycięstwie przesądzają głosy widzów, a nie jurorów.
Wszystkie programy rozrywkowe nie są ustawione … naiwni we wszystko uwierzą …