Żona Dawida Kosteckiego wystosowała list do Jarosława Kaczyńskiego. “Ktoś z ministerstwa chciał fotografować zwłoki męża”

Dawid Kostecki
Dawid Kostecki/foto: Youtube.com/ringpolskapl (edytowano b&w)

Wdowa po Dawidzie Kosteckim w związku z niejasnościami wokół śmierci jej męża wystosowała list, zwracając się bezpośrednio do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Kobieta prosi w nim o wyjaśnienie okoliczności śmierci sportowca.

Jak donosi Radio ZET, przedstawiciel ministerstwa sprawiedliwości chciał uwiecznić zwłoki zmarłego pięściarza na fotografii. Edyta Kostecka opiera się na zeznaniach prokuratora, który trzymał pieczę nad oględzinami. Z treści listu wynika jednoznacznie, że przedstawiciel ministerstwa był w celi, miał zrobić zdjęcia zwłok, a po ich wykonaniu obiecał dostarczyć je do ministra sprawiedliwości.

Edyta Kostecka chce dowiedzieć się, w jakim celu ciało jej zmarłego męża zostało sfotografowane oraz co było przyczyną odsunięcia od sprawy prokuratora Kapuścińskiego. Podobno Kapuściński opowiadał, że Kostecki miał ślady na szyi. Inne nieoficjalne doniesienia mówią, że przedstawiciel resortu wykonał zdjęcia zwłok telefonem oraz że nie wiadomo, kto to był.

“Mój mąż nie był świętym człowiekiem, ale był obywatelem RP oraz dzielnym sportowcem i zasługuje na wyjaśnienie tego, kto go zabił. Nie jestem politykiem i nie obchodzi mnie to, że ta śmierć nastała w czasie kampanii wyborczej. Chcę sprawiedliwego śledztwa i traktowania mnie uczciwie” – żali się Edyta Kostecka w liście do prezesa PiS.

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zaprzeczyła jakby prokurator Wojciech Kapuściński miał być odsunięty od tego śledztwa: ,,Przedmiotowe śledztwo nie zostało mu nigdy przydzielone do prowadzenia(…) W dniu 2 sierpnia 2019 r. wykonywał czynności w ramach dyżuru prokuratorskiego. Jeszcze tego samego dnia sprawa została skierowana do referatu prokurator Anny Domańskiej“.

Ponadto dodano że „2 sierpnia 2019 r., na terenie Aresztu Śledczego Warszawa Białołęka obecni byli funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Centralnego Zarządu Służby Więziennej oddelegowani do Departamentu Wykonywania Orzeczeń i Probacji Ministerstwa Sprawiedliwości przeprowadzający kontrolę w trybie przewidzianym stosownymi przepisami“.

Wyżej wymienione osoby nie ingerowały w czynności oględzin przeprowadzanych przez prokuratora Wojciecha Kapuścińskiego(…)Zgodnie z procedurą obowiązującą w takich przypadkach musieli oni wykonać dokumentację zdarzenia, w tym dokumentację zdjęciową na potrzeby wewnętrznego postępowania mającego na celu ustalenie prawidłowości przestrzegania zasad i procedur w areszcie śledczym”  – oświadczyła prokuratura.

Do śmierci Dawida Kosteckiego doszło 2 sierpnia nad ranem w jego celi. Przebywał on w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka. Pięściarz miał popełnić samobójstwo, jednak w taką wersję nie wierzą najbliżsi Kosteckiego.