Ale wstyd! Edyta Górniak nie zdała egzaminu na prawo jazdy! “Poległa na pytaniu o silnik” [VIDEO]

Edyta Górniak przez większą część swojego życia nie odczuwała potrzeby nauczenia się prowadzenia auta. Za czasów małżeńskich obowiązki jej prywatnego szofera wziął na siebie Dariusz K. Z czasem wyszło na jaw, że nie był to najlepszy wybór, ale stało się to jasne dopiero po tym, gdy odurzony celebryta śmiertelnie potrącił kobietę przechodzącą przez pasy na zielonym świetle.

Podobno Edyta była bliska podjęcia decyzji o opanowaniu nowej umiejętności w czasach, gdy wraz z synem zamieszkała w Los Angeles, ale ostatecznie postanowiła zdać się na taksówki.

Zmieliła zdanie dopiero wtedy, kiedy TVN w porozumieniu ze Skodą złożył jej odpowiednio kuszącą propozycję. Podobno za naukę jazdy na oczach telewidzów dostała aż milion złotych.

Oferta wzbudziła lekkie zdziwienie byłego chłopaka piosenkarki, Mateusza Zalewskiego, który w rozmowie z “Super Expressem” ujawnił, że Edyta całkiem nieźle radzi sobie za kierownicą. Zapewnił, że wie o tym doskonale, bo widział na własne oczy. No ale powiedzmy sobie szczerze: nawet jeśli tak było, to za milion złotych większość ludzi chętnie zapomni o nabytych wcześniej umiejętnościach i zdecyduje się nauczyć jeszcze raz.

Niestety, okazało się, że Edyta ma kłopoty z opanowaniem teorii… Jak donosi informator Pudelka, boleśnie się o tym przekonała podczas pierwszego podejścia do egzaminu. Podobno przerosły ją pytania techniczne, o czym, chcąc nie chcąc, dowiedzieli się kursanci czekający na korytarzu na wyniki swoich testów. Rozgoryczona Edyta żaliła się wszystkim, jak bardzo jej nie poszło.

– Poległa na pytaniu o silnik i oświetlenie – zdradza źródło portalu. Edyta jest bardzo zawiedziona. Musi jeszcze posiedzieć nad testami. Obiecała, że następnym razem bardziej się przyłoży.

Dobrze by było, bo sponsor programu wiąże z nią wielkie nadzieje. Podobno Skoda już zaproponowała piosenkarce stanowisko twarzy marki za „jedyne” pół miliona złotych na początek.