Maciej Szewczyk i Oliwia Miśkiewicz byli jedną z najlepiej zapowiadających się par finałowych w “Love Island. Wyspa miłości”. Choć niektórzy widzowie nie widzieli przed nimi przyszłości ze względu na dzielące ich kilometry, para ogłosiła, że zamieszkają razem. Niestety, finalnie nie doszło do żadnej przeprowadzki.
Jeszcze tydzień przed rozstaniem, Oliwka zapewniała fanów, że wraca do Polski i zamieszka razem z ukochanym. Niestety, kilka dni później wpłynęła informacja, że jedna z najbardziej popularnych par tego roku, nie jest już razem. Wszystko odbyło się jednak za zamkniętymi drzwiami.
Na próżno szukać ich wywiadów przed kamerami. Można jedynie spekulować czy Maciek w faktycznie nie widział się w wielkim mieście, jak przyznał jeszcze w reality show, czy po prostu Oliwię przeraził brak perspektyw na karierę modelki w Legnicy.
Teraz oboje z trudem dochodzą do siebie. Miśkiewicz zapija smutki w towarzystwie znajomych, chadza po klubach i liczy, że uda jej się spotkać kopię Szewczyka. “Szewcowaty” swoją złość postanowił wyładować na hantlach w siłowni i porządnie wziął się za treningi. Z tego co widać, rozstanie mu służy…