Każdy z nas ma własne definicje pewnych abstrakcji. Jednak nie ma co ukrywać, że zasada autorytetu czy lubienia i sympatii względem celebrytów, dość mocno wpływa na ludzi. Mocne słowa chłopaka z “Love Island” być może staną się poniekąd nauką dla jego fanów.
Paweł Tyburski już w “Love Island” nieraz pokazał rogi. Nie pozował na grzecznego chłopca. Ponad to jego nagie bądź półnagie zdjęcia na Instagramie, od razu dały do zrozumienia, że uczestnik nie ma najmniejszych kompleksów. Tuż po opuszczeniu reality show, wraz ze swoją partnerką wzięli udział w dość prowokujących sesjach. Tym razem zainteresowanie wzbudziły mocne słowa bliźniaka.
Paweł postanowił zdefiniować słowo “miłość”, uświadamiając tym samym fanów, czym dla niego jest to trudne do opisania uczucie. Mocne słowa półfinalisty formatu “Love Island” wywołało zaskoczenie wśród fanów. Nikt nie spodziewał się po nim aż takiego romantyzmu i odejmującego mowę podejścia do życia, a na pewno do kwesii miłości…
Według bliźniaka z “Love Island” miłość to połączenie pożądania z namiętnością. Jak dodał na swoim Instagramie to po prostu “motylki w brzuchu” i spokój w sercu. Definicja Tyburskiego od razu spotkała się z aprobatą fanów. Ciężko jednak stwierdzić, czy większość polubień ma związek z jego zawartością merytoryczną cz graficzną.
Prowokujące zdjęcie pary również nie pozostało bez echa. Jak się okazuje, to właśnie oni dodają najwięcej pikantnych postów ze wszystkich par, które utworzyły się w programie. Niemniej jednak, Paweł i Monika potrafią w tym wszystkim zachować dobry smak.
