Znana z serialu “Na Wspólnej”, Sylwia Gliwa jest w trakcie rozwodu. W mediach pojawiły się informacje, że na sali sądowej mąż zarzucił jej znęcanie się nad nim. Marcin Biernacki miał oskarżyć ją o przemoc. Prokuratura informuje, że nie przedstawiła takich zarzutów aktorce. Była Borysa Szyca nie chce się odnieść do sprawy przez wzgląd na dobro ich wspólnego syna, obiecała jednak wystosować w przyszłości odpowiednie oświadczenie.
Sylwia Gliwa zdobyła popularność i sympatię widzów dzięki roli Moniki Zięby w serialu “Na Wspólnej”. Aktorka nie miała szczęścia w miłości. Najpierw przeszła dość burzliwy związek z aktorem Borysem Szycem, następnie spotykała się z o 12 lat młodszym Szymonem Paneckim, nie związanym z branżą. Chłopak aktualnie jest modelem, lecz gdy się pozwali, był w trakcie zdawania matury!
Związek z nastolatkiem trwał aż 2 lata. Gliwa chętnie zabierała przystojnego partnera na wszystkie imprezy i dumnie pozowała na ściance. Po rozstaniu poznała swojego jeszcze aktualnego męża, starszego od niej o 3 lata. Media zaczęły spekulować czy kobieta da radę wytrzymać z dojrzałym mężczyzną.
Niedługo po zapoznaniu, para wzięła ślub. Prasa była w szoku, że aktorka w końcu postanowiła ułożyć sobie życie i do prawie z rówieśnikiem. Najwidoczniej wyszalała się już z Paneckim. Po roku, na świat przyszło dziecko. Oboje zdawali się nie widzieć świata poza synem.
Po 6 latach postanowili się rozstać, lecz na rozwód czekali dwa lata. Podczas rozprawy mąż miał oskarżyć Gliwę o znęcanie się i przemoc.
– Z informacji, jakie posiadam, wynika, iż nie przedstawiono takiego zarzutu osobie, której dotyczy pytanie – poinformował redakcję “Super Expressu” Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak to się skończy? Zapewne niedługo się dowiemy.
