Kasia Kowalska drży o życie swojej ukochanej córki! Ola w ciężkim stanie, walczy o życie w londyńskim szpitalu. Prawdopodobnie zarażona jest koronawirusem. Okazuje się, że nie pierwszy raz jej córka ma poważne problemy ze zdrowiem. To cud, że przeżyła.
Popularna artystka poinformowała na swoim Instagramie o ciężkiej sytuacji zdrowotnej swojej córki. Przy okazji zaapelowała przy do młodych ludzi, aby nie wychodzili z domów, by nie zarazić się koronawirusem.
Kasia Kowalska przekazała swoim fanom, że jej córka potrzebować będzie intubacji. W sobotę gwiazda poinformowała, że stan jej córki jest stabilny. Jednak dalej wokalistka nie może spać z nerwów o zdrowie dziecka.
Co więcej to nie pierwszy raz, kiedy artystka drży o życie swojego dziecka. Jej narodziny omal nie zakończyły się dramatem.
– Cud, że akurat na dyżurze był lekarz, u którego leczyłam się prywatnie. Powiedział pielęgniarce, żeby co dwie godziny sprawdzała tętno moje i dziecka. O drugiej w nocy pielęgniarka zaczęła krzyczeć, że nie słyszy tętna Oli. Rzucili mnie na łóżko i biegiem na salę operacyjną.
– Pamiętam dygot, wydawało mi się, że jest zimno, a to był strach. Zrobili mi cesarskie cięcie. Ola była zatruta wodami płodowymi, musieli przywracać ją do życia. Powiodło się za czwartą próbą – opowiedziała Kasia w wywiadzie, dopiero 20 lat po tym wstrząsającym zdarzeniu.
– Wiedziałam od tamtej pory, że córka będzie silna. Żeby to przetrwać, musiała mieć dużą chęć do życia – powiedziała wzruszona Kowalska.
Źródło: Super Express