Jarosława Kret podczas jednego z wywiadów zdobył się na szczere wyznanie o tym, jak bardzo zmieniło się jego życie po utracie pracy. Nie były to łatwe chwile. W TVP przepracował 14 lat, był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy tej stacji.
Prezenter pogody Jarosław Kret powiedział, że “był królem życia, radosnym i szczęśliwym, w telewizji pokazywał, że wszystko jest w porządku. Aż nagle, ni stąd ni zowąd, dowiedział się, że nie ma dla niego już miejsca w jego rzeczywistości. Że jutro nie będzie go w jego pracy i że nie ma do niej powrotu”. O zwolnieniu poinformowała go koleżanka z pracy. Potem było już coraz gorzej.
Kret na początku zajął się pisaniem książki, ale to mu nie pomogło. Po kilku miesiącach pogorszył się stan jego zdrowia. Przestał wychodzić z mieszkania, odciął się od ludzi i zamknął się w sobie.
Depresja
“Czułem się coraz mniej potrzebny, za to coraz bardziej niepotrzebny. Straciłem chęć do życia, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to depresja. (…) Uciekałem do domu przed znajomymi i w ogóle przed presją. Siedziałem godzinami w samotności. Bardzo często depresja polega na tym, że nie chce się wstać z łóżka, nie chce się iść do pracy. U mnie to wyglądało tak, że spałem dniami i nocami. Oglądałem też telewizję. Straciłem ochotę do działania”– wspomina
Z początku odrzucał pomoc bliskich i miał myśli samobójcze. Jednak tym, co trzymało go przy życiu, była świadomość, że ma syna, dla którego warto żyć. Teraz prezenter pogody wie, że depresja na jaką cierpiał to dystymia – to rodzaj depresji przewlekłej z podłożem nerwicowym.
“Przy życiu trzymał mnie tylko mój syn. Ale potem nagle okazało się, że odnaleźli się przyjaciele, z którymi od dawna nie miałem kontaktu. Oni wyciągnęli do mnie pomocną dłoń. Mój kolega, psycholog Andrzej Gryżewski, widział, że ze mną dzieje się coś złego, i wysłał mnie do swojej koleżanki po fachu. Zacząłem chodzić na terapię. To trwało półtora roku” – mówi Jarosław Kret.
Mężczyzna zażywał leki i chodził do psychoterapeuty. Sytuacja, w jakiej się znalazł, była skrajnie wyczerpująca psychicznie. Teraz Jarosław Kret czuje się jakby zaczynał od nowa.