Życiowy dramat Przemysława Kossakowskiego. Gwiazda TTV bez pieniędzy i pracy… [FOTO]

Przemysław Kossakowski/photo: instagram: przekossakowski
Przemysław Kossakowski/photo: instagram: przekossakowski

Teraz jest jedną z największych gwiazd telewizji TTV. Podróżuje po świecie skąd nagrywa niesamowite, wręcz hitowe programy, przyciągające przed ekrany tysiące widzów. Przemysław Kossakowski, bo o nim mowa, nie miał jednak łatwego życia. Jeszcze kilka lat temu przeżywał prawdziwy dramat.

Jak się okazuje, siedem lat temu podróżnik zmagał się z prawdziwą biedą. Bezrobocie zmusiło go do zapożyczania się u znajomych. Życie rodzinne zmieniło się w prawdziwy koszmar.

Zbliżałem się do czterdziestki, rozwiodłem się, moje życie prywatne było totalnie zrujnowane, nie miałem pracy, brakowało mi pieniędzy i nie widziałem żadnych perspektyw na przyszłość. Psychicznie było to dość dewastujące – wyznał w rozmowie z Plejadą.

I wtedy dostałem dziwaczną propozycję, bo dla mnie wtedy to był jakiś szczyt dziwaczności, żeby zaangażować się w pracę nad tworzeniem kanału telewizyjnego. Nigdy nie miałem ambicji związanych z mediami. Byłem ostatnią osobą, która chciała mieć coś wspólnego z show-biznesem. Nie znałem też nikogo z tego świata, poza jedną osobą, którą poznałem kilka lat wcześniej. I to właśnie ona, czyli Lidka Kazen, złożyła mi taką propozycję. Lidka jest dzisiaj moją szefową. Takie historie się przecież nie zdarzają! Wszedłem w to i jestem w tym już siedem lat – dodał.

Obecnie sytuacja podróżnika diametralnie się zmieniła. Jego programy są uwielbiane przez widzów, a on sam zapraszany jest na liczne wystąpienia i wykłady.

View this post on Instagram

Kiedy dwa lata temu zaczynaliśmy pracę nad ,,Wtajemniczeniem” nie mieliśmy najmniejszego pojęcia, że oto właśnie wyruszamy w szaloną podróż nad którą nie zawsze będziemy mieli kontrolę. To była przygoda życia, czasami bolesna, czasami zabawna, czasami przerażająca ale zawsze pouczająca. Dziękujemy że chciało Ci się poświęcać swój czas na oglądanie kolejnych odcinków, a jeżeli coś z tego co pokazaliśmy zostało w Tobie, bądź chociażby nakłoniło do refleksji dłuższej niż czas emisji, jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Dziś odcinek podsumowujący dwa lata. Trwa pół godziny. Nie jest to odcinek doskonały. Pracując nad nim musieliśmy wybrać co pokażemy a to oznacza, że z czegoś musimy zrezygnować. Sztuka rezygnacji jest trudna sama w sobie, w tym przypadku była trudna wyjątkowo. Wszędzie gdzie realizowaliśmy ,,Wtajemniczenie” zostawialiśmy kawałki siebie i teraz z kilku kawałków musieliśmy zrezygnować. Mimo wszystko opłacało się i wyszedł z tego porządny odcinek na do widzenia. WTAJEMNICZENIE. DZIŚ. GODZINA 22.30. TELEWIZJA TTV. Fot. Paweł Kwiatkowski

A post shared by Przemyslaw Kossakowski (@przekossakowski) on

View this post on Instagram

Batiuszkę poznałem w styczniu 2012 roku. Było bardzo zimno, na Karpaty spadła  trzeszcząca biel, a nam zdawało się, że droga nie skończy się nigdy. Co pewien czas ustawaliśmy w zaspach i koleinach i wtedy kierowca marszrutki, apatyczny typ z papierosem przyklejonym do dolnej wargi, nakazywał wychodzić wszystkim z auta i pchać.  Pchaliśmy. My, ekipa telewizyjna z Polski i wierni pielgrzymujący na spotkanie z cudotwórcą. Ostatecznie, po pięciu godzinach podróży,  zmarznięci i zmordowani dotarliśmy do Hramotne.  Ojciec Semen przyjął nas bardzo serdecznie. Mnie okazał specjalne względy. Najpierw nakazał położyć się pomiędzy ikonostasem a ołtarzem. Musiałem leżeć nieruchomo na brzuchu z rękami wzdłuż ciała. Ukłuł mnie kilka razy ostrym narzędziem przypominającym grot strzały, potem kopnął raz i drugi a następnie przemaszerował po grzbiecie i wtedy wszyscy zgromadzeni w wychłodzonej, drewnianej cerkwi usłyszeli jak trzeszczy mój kręgosłup kiedy jest poddawany ekscentrycznym przeciążeniom. W ten właśnie sposób wielebny zdiagnozował moje problemy z prostatą i życiem osobistym, co niezwłocznie ogłosił w obecności wiernych i telewizyjnych kamer. Dziś wróciłem do Hramotne.  Weszliśmy do cerkwi w trakcie liturgii nie wiedząc czego się spodziewać, bo w takich miejscach nigdy nie wiesz co ci się przydarzy. Postarzał się Semen. Znać to po tym jak układa swoje ciało, słychać w drżeniu głosu. I tylko w starych oczach Batiuszki nadal błyszczy niepoważna radość z jaką oglądają świat dzieci zanim dorośli ich tego nie oduczą. Poznał mnie.  Przywitał jak starego znajomego.  To było naprawdę wzruszające.  Powiedział że mnie kocha. Potem powiedział że kocha też Ciebie. Potem powiedział, cytuję: ,, Jeszcze Polska nie zginęła " A potem wszyscy zgromadzeni w skromnej cerkwi na końcu świata usłyszeli, jak trzeszczy mój kręgosłup kiedy jest poddawany ekscentrycznym przeciążeniom…

A post shared by Przemyslaw Kossakowski (@przekossakowski) on

Źródło: Plejada.pl / Alaluna.pl