Teraz jest jedną z największych gwiazd telewizji TTV. Podróżuje po świecie skąd nagrywa niesamowite, wręcz hitowe programy, przyciągające przed ekrany tysiące widzów. Przemysław Kossakowski, bo o nim mowa, nie miał jednak łatwego życia. Jeszcze kilka lat temu przeżywał prawdziwy dramat.
Jak się okazuje, siedem lat temu podróżnik zmagał się z prawdziwą biedą. Bezrobocie zmusiło go do zapożyczania się u znajomych. Życie rodzinne zmieniło się w prawdziwy koszmar.
Zbliżałem się do czterdziestki, rozwiodłem się, moje życie prywatne było totalnie zrujnowane, nie miałem pracy, brakowało mi pieniędzy i nie widziałem żadnych perspektyw na przyszłość. Psychicznie było to dość dewastujące – wyznał w rozmowie z Plejadą.
I wtedy dostałem dziwaczną propozycję, bo dla mnie wtedy to był jakiś szczyt dziwaczności, żeby zaangażować się w pracę nad tworzeniem kanału telewizyjnego. Nigdy nie miałem ambicji związanych z mediami. Byłem ostatnią osobą, która chciała mieć coś wspólnego z show-biznesem. Nie znałem też nikogo z tego świata, poza jedną osobą, którą poznałem kilka lat wcześniej. I to właśnie ona, czyli Lidka Kazen, złożyła mi taką propozycję. Lidka jest dzisiaj moją szefową. Takie historie się przecież nie zdarzają! Wszedłem w to i jestem w tym już siedem lat – dodał.
Obecnie sytuacja podróżnika diametralnie się zmieniła. Jego programy są uwielbiane przez widzów, a on sam zapraszany jest na liczne wystąpienia i wykłady.