Andrzej Gołota, znakomity polski pięściarz, od wielu lat jest już na zasłużonej, sportowej emeryturze. Co nie oznacza, że siedzi jedynie na kanapie, pije piwo i ogląda mecze futbolu amerykańskiego. Co to, to nie!
Gołota, który przez wielu rodzimych fanów zawodowego boksu uważany jest za najlepszego polskiego pięściarza wagi ciężkiej w historii, od dłuższego czasu odpoczywa od walk w ringu. 52-letni, niedoszły zawodowy mistrz najbardziej prestiżowej kategorii wagowej, od dawna mieszka w Stanach Zjednoczonych wraz z żoną Mariolą.
Brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Seulu – co warte podkreślenia – wciąż jest “w ruchu”. Nadal lubi ciężki trening, bieganie i wędrówki po górach. Mocno interesuje się także historią Polski. Jest “wyznawcą” marszałka Józefa Piłsudskiego, którego uważa za najwybitniejszego polskiego polityka w historii.
Oprócz tego wszystkiego Andrzej Gołota to także wielki miłośnik zwierząt. Jego faworyt to Mishiu rasy cane corso (to popularne psy stróżujące, obronne, tropiące i policyjne). Są takie chwile, gdy Andrzej rusza ze swoim ulubieńcem w tango (w końcu wie o co w tym chodzi – występował przecież w “Tańcu z gwiazdami”). Czego dowód żona Mariola zamieściła właśnie na Instagramie.
Rozumieją się bez słów, prawda?