Syn Zenka Martyniuka zabrał głos w sprawie ostatnich doniesień. Media plotkarskie informowały, że Daniel ma stanąć przed sądem za agresywne zachowanie, po którym został zatrzymany.
Przypomnijmy, iż przed Świętami Wielkiej nocy syn Zenka trafił do białostockiego aresztu za złamanie kwarantanny. Niestety na tym kłopoty się nie skończyły.
Następnie Daniel wybrał się do Warszawy, by nagrać swoje hot16challenge2. Jak się okazało, podczas pobytu w stolicy, syn Martyniuka został wyrzucony z dwóch klubów za niewłaściwe zachowanie.
Później syn króla disco-polo miał awanturować się w sklepie odzieżowym, za co został potraktowany gazem. Po tym incydencie syn gwiazdora opublikował niepokojące nagranie w sieci, w którym groził właścicielowi sklepu.
Sklep odciął się od Daniela, a jednocześnie poinformował o skierowaniu sprawy na drogę sądową. – Nigdy nie mieliśmy kontaktu z Panem Danielem M. oraz nie znamy go osobiście – czytamy.
– Ze względu na fałszywe i bezpodstawne oskarżenia, które zostały skierowane w naszą stronę, chcemy poinformować, że żaden z naszych pracowników nie brał udziału w zajściu, jak również nie uczestniczył w wydarzeniu, na którym pojawił się Pan Daniel. (…) Sprawa zostanie skierowana na drogę sądową – dodano.
Z Danielem skontaktowali się dziennikarze portalu plejada.pl. – Na chwilę obecną nie chcę komentować tego tematu – powiedział syn Zenka Martyniuka. – Wszystko wyjdzie w czasie. Na razie nie chcę się wypowiadać – dodał.