Ja wiem, kim jestem. A to, że ktoś lubi pluć, to niech sobie pluje – mówi Dorota Wellman, komentują internetowy hejt z którym spotyka się na co dzień w social mediach.
Dziennikarka “Dzień dobry TVN” w rozmowie z Agatą Młynarską nie ukrywała, że kariera wymaga od niej zbudowania ogromnego dystansu do siebie. Internauci często nie mają żadnych oporów, aby bardzo dobitnie wyrazić swoje emocje, głównie negatywne.
Słyszę o sobie “świnia”, “baleron”, “wieloryb”. Nie będę się wieszać z tego powodu, bo to jest dla mnie mało istotne. Ja wiem, kim jestem. A to, że ktoś lubi pluć, to niech sobie pluje. Myślę, że nie należy się tym przejmować – podkreśliła.
Jednocześnie Wellman podkreśliła, że jej wygląd nie jest wynikiem lenistwa, a choroby.
Nie jem dużo i najbardziej lubię zielone (…). Moja waga to konsekwencja zaburzeń gospodarki hormonalnej, które będą ze mną do końca życia. No albo można było mieć dziecko, albo zaburzenia hormonalne, to ja już wybieram dziecko i nawet nie dyskutuję – dodała.