Krzysztof Ibisz podbił serce niejednego internauty, który zobaczył prezentera w mikołajowej czapce. Największe wrażenie robi jednak pies dziennikarza. Święty Mikołaj w tym wydaniu rozczuli każdego miłośnika czworonogów.
Krzysztof Ibisz słynie ze swojego zamiłowania do zwierząt. Prezenter uwielbia czworonogi. Jego pies jest jego wielką miłością i wcale on tego nie ukrywa. Zadowolony i dumny przywdział czapkę i utulił swojego pupila jako Święty Mikołaj. Pies nie doczekał się niestety przebrania, a z pewnością razem wyglądaliby jeszcze lepiej.
Ibisz lubi chwalić się swoim domownikiem. Ale tym razem to ani on ani pies nie mieli być najważniejsi w całym poście. Uwagę przykuwa podejście Krzysztofa do życzeń. Jak uważa, Święta to okres płytkości, banału i powierzchowności. Ludzi wysyłają z automatu takie same życzenia, w ogóle w nie nie wnikając. Wyszukują śmieszny wierszyk bądź powielają go po innych.
Najpiękniejsze życzenia, jak twierdzi to te spersonalizowane, które są skierowane specjalnie do ciebie. Ludzie je składający mają świadomość z czym się borykasz, jakie masz problemy i o czym marzysz. Tak samo jest z prezentami. Wpierw należy dokładnie poznać obdarowywanego człowieka, jego pasje, pragnienia, przywary, to czego nie lubi i to o czym marzy… Ciekawe zatem jakie życzenia i podarek dostał od Ani…