Emocjonalny wywiad. Antek Królikowski wspomina ojca: “Tata starał się do ostatnich swoich dni”

Antoni Królikowski z ojcem Pawłem Królikowskim. Foto: instagram/Antek Królikowski
Antoni Królikowski z ojcem Pawłem Królikowskim. Foto: instagram/Antek Królikowski

W najnowszym wywiadzie Antek Królikowski wspominał zmarłego ojca. Opowiedział m.in. o ostatnich dniach aktywności zawodowej Pawła Królikowskiego.

Rano 27 lutego 2020 roku zmarł Paweł Królikowski. Aktor od lat zmagał się z tętniakiem mózgu. Podczas Świąt Bożego Narodzenia gwiazdor “Rancza” trafił do jednego z warszawskich szpitali, którego nie opuścił do śmierci.

Po śmierci Pawła, jego syn, Antek został najstarszym mężczyzną w rodzinie. Jakiś czas temu wyznał, że bycie najstarszym z rodzeństwa wiąże się z dużą odpowiedzialnością.

Ostatnio Antek wziąć udział w transmisji na żywo zorganizowanej przez telewizję Polsat. Podczas rozmowy aktor wspominał m.in wspólną pracę z Pawłem na planie serialu “W rytmie serca”, gdzie zagrali ojca i syna.

Wiedziałem, że to jest świetny pomysł, żeby z tatą jeszcze popracować, podziałać, a tata starał się do ostatnich swoich dni. No niestety przedwcześnie odszedł od nas, to jest bardzo smutne. W tym serialu nagle pojawiła się ta rola i on oczywiście się bardzo ucieszył, że razem będziemy mogli razem popracować. I tak naprawdę trochę to za krótko trwało i ten wątek miał być w ogóle troszkę inny. Po prostu taty w pewnym momencie też fizycznie nie mogło być na planie – wspominał.

Antoni też zdradził, że zawsze chciał współpracować ze swoimi bliskimi. Niestety, nie udało zrealizować wszystkich swoich planów.

Zawsze chciałem współpracować z rodziną i działać razem na różnych polach. Jak jeszcze parę lat temu zrobiłem film, to też udało mi się, że ojciec w nim wystąpił i mama też. Szykowałem coś większego w pewnym momencie, ale nie zdążyłem. I to jest dla mnie duży ból – wyznał.

Aktor też opowiedział o ostatnich dniach aktywności zawodowej ojca.

On zawsze tak podchodził do życia, że praca jest najważniejsza i facet musi pracować. Do końca swoich dni był aktywny i bardzo dużo ludzi mu pomagało w tym, żeby mógł swoją aktywność prowadzić – powiedział.