Ostatnie popisy Filipa Chajzera nie przysporzyły mu sympatii fanów. Po udawanym ataku paniki głos w sprawie zabiera Małgorzata Ohme.
Teraz do sprawy włącza się redakcyjna koleżanka Filipa Chajzera – Małgorzata Ohme. W rozmowie z “Jastrząb Post” skomentowała zachowanie dziennikarza w porannej śniadaniówce.
“Wiem, że Filip nie zrobił niczego intencjonalnie, byłam przy tym i sama jestem osobą, która zmaga się z lękami.Jako osoba towarzysząca temu, nie odczułam tego, jako coś obraźliwego, mimo że mnie to bezpośrednio dotyczyło. Wiem, że Filip miał jak najlepsze intencje” – próbowała tłumaczyć kolegę w wywiadzie.
Później udzieliła kolejnej wypowiedzi. Przyznała w niej, że zachowanie jej kolegi faktycznie nie było właściwe. Uważa jednak, że Chajzer jest osobą spontaniczną, a jego zachowanie w programie było tożsame z jego charakterem.
“Myślę, że reakcja była absolutnie niewspółmierna do tego, co zrobił Filip. Ja byłam osobą, która była obok i może to było niefortunne, może to było o słowo za dużo, ale Filip taki jest. Jest bardzo ekspansywny, jest bardzo emocjonalny, teatralny, więc to nie jest nic dziwnego w jego przypadku” – powiedziała “Plotkowi” Ohme.
Niestety opinia publiczna jest bezlitosna. Skandal z udziałem Chajzera długo nie zniknie z mediów, a obronna mowa Małgorzaty Ohme może rozpętać kolejną wojnę.
