Ależ wpadkę zaliczył Orlando Bloom! Aktor pochwalił się na Instagramie nowym tatuażem. To imię jego syna napisane w alfabecie Morse’a. Internauci od razu zauważyli, że w tatuaż wdarł się błąd.
Orlando Bloom to szczęśliwy ojciec, który postanowił na przedramieniu wytatuować sobie imię swojego syna – 9-letniego Flynna. Dlatego obok znaków w alfabecie Morse’a pojawiły się też cyfry. Te z kolei to data i godzina narodzin chłopca. Aktor pochwalił się tatuażem na Instagramie. No i się zaczęło.
“Legolas” z trylogii “Władca Pierścieni” zdecydował się wytatuować imię swojego syna – Flynn – w alfabecie Morse’a. Gwiazdor przed wykonaniem tatuażu nie skontaktował się z kimś, kto znałby system znakówMorse’a. Dlatego internauci od razu zauważyli, że w tatuażu pojawił się błąd.
– Tam brakuje jednej kropki – zaznaczył jeden z internautów.
Masz napisane F R Y N N, a nie Flynn – dodał kolejny.
Ze względu na uwagi fanów, aktor już obiecał, że poprawi felerny tatuaż.