Trudny czas w rodzinie Piotra Woźniaka-Staraka. W sprawie pogrzebu producenta wciąż trwa dochodzenie. Czy Agnieszka Woźniak-Starak będzie musiała przenieść prochy męża na cmentarz?
Na Dzień wszystkich Świętych do Fulendy na Mazurach zjechali się najbliżsi Piotra Woźniaka-Staraka, ale to może być ostatnie takie święto zmarłych.
Chodzi o to, że przepisy mówią, że grób zmarłego może być poza cmentarzem, ale w katakumbach, których nie ma na terenie posiadłości rodziców Piotra Woźniaka-Staraka.
Jeśli policja udowodni naruszenie prawa, sprawa wyląduje w prokuraturze i w najgorszym przypadku konieczna będzie ekshumacja i przeniesienie grobu na cmentarz.
– Dostaliśmy informację od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Giżycku, który zbadał miejsce pochówku Piotra Woźniaka-Staraka. Zgodnie z prawem można dochować pochówku poza cmentarzem tylko w katakumbach. Inspektor budowlany zbadał to miejsce i stwierdził, że nie spełnia ono wymogów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami (…) zgłosiliśmy zawiadomienie na policję o możliwości popełnienia wykroczenia – mówi “Party” sekretarz gminy Giżycko, Dariusz Grygiencza.
Na razie urzędnicy rozkładają ręce. – Nie mam pojęcia, co będzie dalej. Pierwszy raz spotykamy się z takim przypadkiem. W mojej ocenie powinniśmy w szacunku i ciszy pochylić się nad mogiłą tego biednego człowieka –
wyznaje “Party” Janusz Dzisko, dyrektor Sanepidu w Olsztynie.