Zenek Martyniuk jest jedną z najbarwniejszych postaci świata disco polo. Ostatnio jednak to o jego synu nieustannie rozpisują się media. Zenek jest niekwestionowanym królem disco polo i sukces w branży zawdzięcza swoim utworom. Jednak medialny popyt na jego osobę napędza także Daniel.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, dzięki komu o kim piszą. Gdyby nie popularny ojciec, nikt by nie słyszał o Danielu Martyniuku, a na pewno nie miałby on tylu obserwujących w mediach społecznościowych. Król disco polo jednak prowadził ciche życie.
Nikt za bardzo nie wiedział, co dzieje się za ścianami domu Martyniuków. Mimo ogromnej popularności, Zenek nie wychodził na zewnątrz ze swoim życiem prywatnym. Dość mocno je chronił, stroniąc od różnego rodzaju skandali. Jego syn natomiast lubił tę medialną otoczkę i umiejętnie to wykorzystywał.
Najgłośniej o królewskiej rodzinie disco polo zrobiło się, gdy młody Martyniuk został zatrzymany pod wpływem środków odurzających. Chłopak miał trafić do więzienia za posiadanie narkotyków. Prasa od razu podjęła temat, a piosenkarz nie miał życia.
Kazano mu komentować całą sytuację. Wokalista niejednokrotnie obiecywał synowi pomoc, choć niektóre media twierdziły, że nie chce znać Daniela. Według doniesień rodziny, udało im się wyjść z opresji i pokonać problemy. Syn króla disco polo zaczął się leczyć.
Podczas nagrań do filmu, opowiadającego historię znanego artysty, kiedy była nagrywana scena przyjścia na świat małego Martyniuka, Ewelina – żona Daniela – rodziła właśnie ich córkę. Cóż za zbieg okoliczności. To były dosłownie sekundy, kiedy nadzorujący plan Zenon otrzymał telefon, że oficjalnie został dziadkiem.
Daniel rozwiązuje swoje problemy. Dla dobra rodziny i spokoju żony, usunął się z mediów społecznościowych i jak ostatnio zapowiedział w wywiadzie dla “Twojego Imperium” – rozwodu nie będzie.