Olga Frycz słynie z zamiłowania do ekologicznego stylu życia. Ostatnio na swoim profilu opublikowała zdjęcie swojej córeczki, na której widać co mała je na śniadanie. Pod postem pojawiła się lawina komentarzy…
Oprócz wpisów świadczących o tym, że fanom Olgi bardzo podoba się uroda jej córki, pojawiły się też te, świadczące o świadomości kulinarnej jej obserwatorów!
“Super urozmaicona dieta! Brawo!”,”Uu nieźle wypasione śniadanie”,”Wspaniałe wege jedzenie dla malucha!” – czytamy.
Oczywiście nie zabrakło też negatywnych opinii:
“A gdzie mięsko?”,”Czy dziecko nie jest za małe na awokado?” – pisali pod postem obserwujący.
Sama Olga także postanowiła skomentować sprawę.
– Po prostu uznałam, że tego nie potrzebuję, brzydzi mnie mięso. Z różnych stron byłam atakowana filmikami, które dotyczyły znęcania się nad zwierzętami, pokazywane było w tych filmach, jak zwierzęta są traktowane w ubojniach. To było przerażające i stwierdziłam, że nie chcę się do tego przyczyniać – twierdzi.
Olga ma świadomość młodego wieku swojego dziecka i stara się, aby w diecie nie zabrakło niezbędnych składników odżywczych. Przypomnijmy, że od niedawna Olga samotnie wychowuje córkę. Rozstała się z partnerem, jednak obydwoje czynnie uczestniczą w życiu córeczki.
– Obydwoje z Grzesiem pracowaliśmy nad naszym związkiem, staraliśmy się z całych sił. Nie udało się i musimy się z tym pogodzić. Mamy najcudowniejszą córkę na świecie, obydwoje kochamy Helenę miłością nie do opisania i właśnie dlatego rozstajemy się w zrozumieniu i zgodzie – stwierdziła aktorka.
Uważacie, że dieta wegetariańska w tak młodym wieku jest bezpieczna?