Monika Zamachowska żebrze o lajki dla swojego syna. Czym jeszcze zaskoczy nas prezenterka?

https://www.instagram.com/p/BxU35VSBSdu/?utm_source=ig_web_copy_link

Wtopa za wtopą. Żenadometr w przypadku Moniki Zamachowskiej od dawna sięga daleko poza skalę. Jej syn osiągnął sukces, ona natomiast musiała po raz kolejny pokazać swoje prawdziwe oblicze.

Nie od dziś wiadomo jak wiele kontrowersji wokół siebie oraz całej swojej rodziny potrafi wzbudzić Monika Zamachowska, dawniej Richardson. Prezenterka od lat dzieli się z całą Polską bardzo intymnymi i osobistymi szczegółami swojego życia. Przebrnęliśmy już przez bardzo głośny rozwód jej obecnego męża Zbyszka, przez sprawy alimentacyjne i poniżanie jej pasierbicy. To wszystko można przecież było załatwić z klasą. Jednak takie rozwiązanie nie pasuje do naszej miss obciachu.

Do jednych z ulubionych zajęć Moniki należy udzielanie bardzo szczerych wywiadów. Nie ma problemu z opowiadaniem o mężu i jego przeszłości. Lubi także poruszać temat swoich dzieci: Tomka i Zosi.

Ostatnią pozycję, na tej jakże długiej liście żenady, zajmuje wypowiedź na temat syna. Przypomnijmy, że Tomek od urodzenia zmaga się z zespołem Aspergera. W ubiegłym roku chłopak dostał rolę w serialu „Szkoła”, spodobał się ekipie filmowej tak bardzo, że ci zaproponowali mu stałą współpracę. Nie bez znaczenia jest również fakt, że postacią, w którą wciela się młody Malcolm, jest autystyczny Marcin.

Wszystko byłoby wspaniale, chłopak chory, ale bardzo zdolny, pokazał co potrafi i został za to doceniony. Po co więc komentarz matki, który tylko podkreśla jego inność? Otóż Zamachowska nie byłaby sobą, gdyby nie pokusiła się o kolejną wtopę wprowadzającą wszystkich w zażenowanie.