Kinga Rusin ostatnio dodała kontrowersyjną relację z wielkiej gali gwiazd w L.A.. Internauci od razu podzielili się na dwie grupy, jedna ją broniła, druga uczyła moralności. Skończyło się na długim wywodzie dziennikarki.
Kinga Rusin pochwaliła się, że jako jedna z nielicznych dostała zaproszenie na wielki bal w L.A., na którym pojawiły się największe światowe gwiazdy. Jak oznajmiła, zazwyczaj nie ma na nim dziennikarzy.
Gwiazda TVN-u niestety przy tej całej euforii i ekscytacji, zapomniała o fryzurze. Jak stwierdziła, dodała najlepsze zdjęcie z imprezy, a mimo to widać na nim pewne niedociągnięcia. Grzywka Rusin nie jest w ogóle ułożona, przez co nie wygląda estetycznie. Zaniedbana fryzura gospodyni “Dzień dobry TVN” zepsuła całą jej stylizację.
Niestety precyzyjnie wykonany makijaż i starannie wybrana kreacja zeszły na drugi plan. Jak wiadomo mały szczegół może diametralnie wpłynąć na całokształt. Tak też się stało w przypadku byłej żony Tomasza Lisa. Nie pomogły żadne ozdoby, świecidełka czy jakość materiału. Wszystkiemu stała się winna grzywka.
Rusin jednak najwidoczniej nie zauważyła w tym żadnego problemu. Z podniesionym czołem zaczęła wyśmiewać Internautów, którzy powzięli temat gali w L.A. Dziennikarka nie omieszkała wtrącić również eko przekazu. Poza tym poza komentatorami jej zachowania na balu, dość ostro podeszła też do kwestii prawnych, wiążących dziennikarzy w Polsce.