Doda bez makijażu zdaje się być czymś niewiarygodnym, zwłaszcza gdy przypomni się sobie początki jej kariery i udział w “Barze”. Jednak jak zapewnia piosenkarka, już od 5 lat nie używa kolorówki na co dzień.
Dorota Rabczewska-Stępień, czyli od lat kontrowersyjna i zadziorna Doda pokazała się fanom bez makijażu. Nie byli jej do tego potrzebni paparazzi, którzy już raz ją przyłapali z dresie i bez make up’u. Wówczas zdjęcie dość szybko znalazło się w sieci i biło rekordy popularności.
Tym razem artystka sama zrobiła selfie i wstawiła na Insta. Po chwili od dodania posta, wylała się fala hejtu. Internauci zarzucili jej, że użyła filtru i wcale nie wygląda tak dobrze na żywo. Gwiazda w odpowiedzi zaprosiła na swój koncert. To była zapałka, która roznieciła prawdziwą wojnę między użytkownikami Instagrama.
Jedna z fanek stwierdziła, że była na koncercie i faktycznie nie dało się nie zauważyć dobrej kondycji skóry artystki. Nie obyło się jednak bez opozycji co do urody Rabczewskiej. W jednym z komentarzy można przeczytać o pieprzykach i zaskórnikach. Niewiarygodne, jaki trzeba mieć wzrok by zauważyć drobne kropeczki na nosie stojącej na scenie wokalistki.
Biorąc pod uwagę zasiadanie w trybunach, nie zawsze widać dość wyraźną aplikację na butach, co mówiąc dopiero o twarzy…
Do tej pory wystawiała zdięcia co najwyżej bez majtek… Musze przyznać że to bez makijażu bardziej mi się podoba.