“Sylwester marzeń z TVP” już w grudniu zaczął budzić zainteresowanie widzów Telewizji Polskiej, a to za sprawą jednej z gwiazd. TVP zaprosiło Natalię Oreiro, dla której fani w ostatniej chwili kupowali bilety do Zakopanego. Zarzucono jej jednak pełny playback, przez co wybuchł wielki skandal, bez którego nie obszedł się także Zenek…
Ludzie specjalnie jechali w góry, by śpiewać i tańczyć do największych szalgierów polskich i zagranicznych gwiazd. Nie każdy oczywiście miał to w planach. Duża część sylwestrowiczów już wcześniej rezerwowała kwatery, zanim Kurski poinformował widzów o zaproszonych gwiazdach. Największe podczas tegorocznej imprezy to Natalia Oreiro i Zenek Martyniuk. Oboje wywołali skandal w TVP.
Nie wiadomo na ile jest w tym prawdy, iż nikt nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie i tak też się chyba nie stanie. Na próżno udowadniać czy śpiewało się na żywo czy też nie, zwłaszcza tyle dni po wydarzeniu. Pierwsze informacje, jakie obiegły media w Nowy Rok to domniemany playback urugwayskiej gwiazdy. To jednak nie był jedyny skandal. Jak się okazuje bez winy nie okazał się Zenek.
Temu fani wytknęli drobne przewinienie. Otóż jego klawiszowiec – Ryszard Warot – przez całą długość koncertu “grał” na wyłączonym keyboardzie. Jak sprawdzili bardziej docekliwi obserwatorzy, model z jakiego korzysta zespół “Akcent” nie posiada zasilania bateryjnego. Muzyk został oskarżony o perfidne oszustwo. Na Twitterze stwierdzono, iż prąd pewnie Kurski wysłał Martyniukowi przez wi-fi. Internauci powzięli dowcip. Żadna ze stron jednak nie podjęła tematu.
#sylwestermarzen
Zenek "śpiewa. Ale jak on gra ? Te modele nie mają zasilania bateryjnego. Czyli Kurski wysyłał prąd przez WiFi 😂🤣 pic.twitter.com/N1XPcIhapF— Hegemon 🇳🇱🇵🇱 (@MadMalina76) January 6, 2020