Jak się okazuje, nie tylko zwykli ludzie mają kompleksy. Ci, których tak bardzo podziwiamy na okładkach czasopism także mają problem z samoakceptacją. Choć na szklanym ekranie wydają się być idealni, w głębi duszy są pełni niepewności.
Ostatnio do swoich kompleksów przyznała się aktorka Barbara Kurdej-Szatan. Zdawać by się mogło, że dziewczyna ma aż nazbyt wysoką samoocenę. Jednak, jak się okazuje, celebrytka także boryka się z niedowartościowaniem. Według niej, jej największym mankamentem są jej nogi.
– Mam klocowate nogi, więc reklamuję szampon, a nie rajstopy – zażartowała Barbara.
Aktorka stara się je maskować i ukrywać pod spodniami. Rzadko można ją zobaczyć w wydaniu “short”, o ile w ogóle. Kurdej-Szatan nie ma natomiast problemu ze swoim biustem, który chętnie eksponuje, m.in. na planie serialu “W rytmie serca”.
Niebawem fani jej wdzięków będą mogli zobaczyć co nie co w jednym z odcinków polsatowskiego hitu, w którym to Kurdej-Szatan będzie prowokować i uwodzić policjanta, w którego wciela się Filip Bosak. Niestety, jeżeli ktoś chciałby ją zobaczyć w miłosnych uniesieniach, musi trochę poczekać…