Problemy sercowe są coraz bardziej w cenie. I choć nie każdy chce się wcielić w bohatera szekspirowskich tragedii, współcześnie jeszcze bardziej chcemy takie historie oglądać. Za sprawą własnych doświadczeń, doszukujemy się jakiegoś podobieństwa szklanego ekranu do rzeczywistości. Stąd stale rosnąca popularność programów, w których uczestnicy pomimo starań nie są w stanie ułożyć sobie życia. Brakuje nam takiej miłości, która – choć napotyka na przeciwności losu – wszystko pokona.
Żyjemy w czasach, w których ciężko jest zbudować poważną i trwałą relację. Kobiety stale narzekają na brak dojrzałości u płci przeciwnej, jednak one też nie są święte. Reality show Polsatu pokazuje nam, jak trudno utrzymać miłość, czy też zmienić w nią zafascynowanie. Co tydzień uczestnicy “Love Island. Wyspy miłości” zmieniają swoje obiekty zainteresowań.
Obok tego tematu nie przeszedł obojętnie także kabaret “Czesuaf”, który w swoim skeczu zaprezentował bolączki współczesnej singielki. Nuta ironii, delikatne nawiązanie do polskiej sceny politycznej i świetny wokal. Relacja z występu grupy bije rekordy popularności w mediach społecznościowych.
Na scenie stoi zdeterminowana diva, która chciałaby znaleźć idealnego mężczyznę. W każdym kandydacie coś jej nie odpowiada – określa ich dość pejoratywnie – każdy z nich to “buc”. W końcu dziewczyna trafia na rolnika i wie, że to właśnie ten.
– Bo on ma KRUS płaci ciut, w budżecie mało szkód, bo ona ma KRUS – niziutki KRUS. Bo on ma KRUS – płaci mniej, zostaje nam że hej. Bo on ma KRUS – wszystkim lżej, gdy jesteś w klasie tej (…) – motywuje swoją decyzję dziewczyna z “Czesuafa”.
Czy jest to aluzja do zbliżających się wyborów, tego nie wiemy. Ale dzięki temu coverowi, kabaret odniósł wielki sukces, do tego stopnia, że grupa postanowiła nagrać teledysk. A czy wam również marzy się rolnik z KRUS-em?
