Filip Chajzer udostępnił na swoim Instagramie post z pytaniem o najmniej udany podryw i najbardziej kiepski tekst, na który chciał wyrwać kobietę jakiś mężczyzna. Wszystkie panie, które doznały czegoś takiego w swoim życiu, miałyby się zgłosić do dziennikarza za pośrednictwem maila. W odpowiedzi dostał on sporo wiadomości, jednak jedna z nich zaskoczyła prezentera.
Filip nie unika kontrowersyjnych tematów. Jest dziennikarzem, który nie boi się wyzwań. Tym razem, poprosił swoje obserwujące, by podzieliły się z nim swoimi przykrymi doświadczeniami z nieudanymi początkami znajomości. Prezenter szukał inspiracji, by pociągnąć ten temat w śniadaniówce.
Młody Chajzer dostał mnóstwo maili, które zawierały zgłoszenia do programu. Jednak jeden z nich wcale nie był zgłoszeniem, co wyraźnie podkreśliła nadawczyni anonimu. Wiadomość była tak kuriozalna z punktu widzenia dziennikarza, że postanowił go wkleić na swojego Instagrama.
– Panie Filipie, nie zgłaszam się, chciałam tylko zwrócić Panu uwagę, że jest Pana w mediach stanowczo za dużo, bo ostatnio podczas orgazmu myślałam o Pana postach! Proszę nie brać tego do siebie, ponieważ Pan mi się nie podoba, tylko zbyt często widzę Pana posty na Facebooku. To chyba dobry powód żeby przestać Pana obserwować. Może mógłby Pan mniej się udzielać? – napisała kobieta.
Post zebrał już prawie 20 tys. polubień. Niestety przez pełną anonimowość i RODO, o którym wspomniał Filip na swoim profilu, nadawczyni nie może liczyć na popularność, a zapewne tytuł celebrytki by już miała w kieszeni.