Andrzej Duda w sobotę znalazł czas, żeby podczas wizyty na Podkarpaciu – podobno spontanicznie – wpaść na wesele miejscowej młodej pary. – Zaprosił nas (pan młody), mówię: jak już jesteśmy w okolicy, dobra to jedziemy – słychać słowa prezydenta na opublikowanym w mediach społecznościowych filmiku.
Andrzej Duda podczas swojej kampanijnej podróży na Podkarpacie, podobno został zaproszony przez miejscowego pana młodego na wesele. “Podczas dzisiejszej wizyty @andrzejduda na Podkarpaciu, Pan Szymon napisał, że właśnie wzięli ślub i jeśli Prezydent jest w okolicy, to może wpadnie z życzeniami. I tak się stało. Duża niespodzianka dla Młodych. Wszystkiego co najlepsze” – czytamy na instagramowym koncie prezydenta.
Duda – jak sam powiedział młodym – po otrzymaniu zaproszenia, ani chwili się nie zastanawiał. Dudabus pomknął na weselną biesiadę. Prezydent wysiadł z bukietem kwiatów, które wręczył małżeństwu, złożył życzenia, zamienił kilka słów, a później przy stole zaśpiewał wraz z innymi gośćmi “sto lat”.
Cała akcja rzeczywiście wyglądała na dość spontaniczną. Niemniej jednak mogła to być zwykła “ustawka”, mająca na celu ocieplenie wizerunku prezydenta. Za trzy tygodnie wybory, a Duda musi zaczął odrabiać przewagę jaką zmniejszyli do niego Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia.
Comments are closed.