Meghan i Harry po odejściu z rodzinny królewskiej mają się bardzo dobrze. Firmy wręcz zabijają się o ich usługi. Sussexowie od listopada prowadzą rozmowy z Goldman Sachs. Eksperci twierdzą, że na umowie z bankowym gigantem mogą zarobić nawet miliard dolarów!
Książę Harry i Meghan Markle swoją decyzją o opuszczeniu dworu królewskiego zdenerwowali niemal całą Wielką Brytanię. Ponoć powodem wyjazdu z UK był ciągły “hejt” na Meghan.
Jednak momentem, który załamał totalnie Meghan miała być karczemna kłótnia z następczynią tronu Kate. Wtedy w obronie swojej prywatności para zdecydowała się ostatecznie na dramatyczną decyzję i ogłosiła, że odchodzi z monarchii. I okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę.
Sussexowie przestali żyć na koszt podatników, co oznacza, że teraz sami będą musieli zarobić na swoje utrzymanie, a jak wiadomo, lubią otaczać się luksusem. Jednak ich rozpoznawalność daje im ogromne możliwości.
Ostatnio Harry wystąpił na szczycie organizowanym przez JPMorgan – jeden z największych holdingów finansowych na świecie. Miał za to zainkasować pond 200 tysięcy dolarów.
Teraz ponoć negocjuje kontrakt z bankowym gigantem Goldman Sachs. Ekspert od PR-u, Mark Borkowski, powiedział na łamach “The Mirror”, że Sussexowie mogą zarobić na tej współpracy nawet miliard funtów jako ambasadorzy marki i mówcy w serii wykładów organizowanych przez Goldman Sachs.
“Zarobią fortunę, czy to poprzez przemówienia, czy pracę ambasadora” – stwierdza Borkowski.
Źródło: The Mirror